czwartek, 30 maja 2013

7 - Nowości ^^

Heej Miśki <3
Dawno mnie tu nie było,ohoho. I tyyle się zmieniłoo i wydarzyło ;D Zacznę od wytłumaczenia się z mojej nieobecności, a więc miałam bardzo słaby internet.. jedna strona się ładowała z 15 minut, więc nie miałam jak napisać notki. A zwolnił mi się net,przez ściągnięcie dwóch albumów Justina Biebera hahah <3 A więc moje dwa marzenia są w trakcie spełniania się <3 Jestem sobie z Adrianem ;** Od soboty, 25 maja, 21:03 <3 Układa nam się na razie średnio,ale pracujemy nad tym. Mówi,że mnie kocha,że już od jakiegoś czasu, jednak ja w to wątpie. Ja nie używam tego słowa do pierwszego lepszego. Czuje coś do niego,i powoli się zakochujee <3 Chciałabym być ciągle blisko niego, niestety mieszka za daleko ;( Poza szkołą nie mamy jak się tak często widywać.. Jego przyjaciółka ostatnuo mnie wkurzyła.., jest zazdrosna i chciała nas rozdzielić. GŁUPIA ! Jakieś plotki wymyśliłaa. grrr. Drugie marzenie to z tą przeprowadzką. Mama nie chcę się przeprowadzać ! To ogromny plus <3 Z przyjaciółmi wszystko jak najlepiej, z każdym się dobrze dogaduje,z Gabi się znów zbliżamy do siebie, w wakacje myślę że będzie najlepiej <3 Z Tomkiem się bardzo oddaliłam... nie jesteśmy już takimi przyjaciółmi.. Pomogłam mu być z dziewczyną znowu. gadałam z nią i z nim,i znowu są razem.. Ale no nie przyjaźnimy się. Pomogłam mu ze względu na to,że kiedyś byliśmy blisko.. Teraz nawet nie piszemy, eh trudno. Jego decyzja. Ale za to z Arkiem jest lepiej o wiele.. ;) W sumie coś za coś.. ale brakuje mi Tomka.. jednak nic nie zrobię. On zawsze będzie miał u mnie wsparcie,i zawsze gdy będzie mnie potrzebował,będę dla niego.. Tak jak z tą dziewczyną. Mimo,że miałam z nią konflikt lekki,to pogadałam.. i są. <3 Taakiee słodziaki ;3 Co do szkoły... musze poprawić 8 przedmiotów, na pasek.. CUDOWNIE. ehhh.. muszę zrobić co w mojej mocy..





niedziela, 5 maja 2013

6 - Znowu Poniedziałek.

Heej.
No tak, mamy niedzielę. Leniwą niedzielę. Wstałam dzisiaj o 9, pomimo że poszłam spać koło 4.. Musiałam iść do kościoła, znaczy chciałam. Postanowiłam,że będę chodzić, będę "Dobra"..  Nie wiem jeszcze jak to zrobię,i w czym się przejawi,ale nie chcę już przeklinać, jeszcze tak często.. Do dziewczyny to nie pasuje ;)
Chyba. Muszę się też wziąć za naukę.. W pierwszym semestrze miałam średnią 4,66 , więc nie dużo mi brakowało do paska Teraz jest gorzej. Podciągnęłam się w Fizyce, chyba Geografii..ale spadłam z historii o dużo... Wychodzi mi trója,a miałam piątkę.. Chcę mieć czerwony pasek,bo tata mi obiecał nowy telefon.. A ten się już troche zepsuł, zawiesza się, co chwile wibruje bez powodu,wyłącza się przez to muzyka.. A wszystko,przez to,że rzuciłam go na trawe,na orliku,po deszczu.. Ciekawe nie? Po kościele,chwilę odpoczęłam, zjadłam obiad, poszłam do sklepu,i siedzę teraz na internecie, patrzę besty. Zaraz zabiore się za przeglądanie waszych blogów ;) Żadnych planów na dzisiaj nie mam, więc chyba sobie poleniuchuje ;3











środa, 1 maja 2013

5 - Codzienność

Heej..
Co u mnie? Tak jak codziennie. Samotnie i dołująco. Wszystko jest niby dobrze,gdy jestem z przyjaciółmi,chociaż nie zawsze,bo często mam doła,ale tego nie pokazuje,i po czasie zapominam.. Nie wiem czemu. Czuje sie taka sama. Nie chodzi o przyjaciół,ale o chłopaka.. Nie wiem,dziwna jestem.. Sama nie umiem tego wytłumaczyć. Ale przez to jak widzę tych zakochanych i wgl to taka zazdrość mnie bierze,i tak smutno mi się robi.. Ah szkoda gadać. Dzisiaj byłam w sąsiedniej wsi,jakoś 5 km od mojej na ruinach.. huehue
Z ŁĄKI NA LINIE PRZEZ LAS DO RUINY 
Robiłyśmy zdjęcia, wygłupiałyśmy się i w ogóle.  Byłyśmy na takiej linie,w sumie większość czasu.

No i z tego właśnie spadłam, i mnie dupa strasznie boli,że chodzić nie mogę. A dziwne,ponieważ zleciałam na plecy,i oddechu przez jakiś czas nie mogłam wziąć I też w tym miejscu. Siedziałam sobie na górce i patrzałam jak Klaudia zjeżdża.. Obracam się za siebie,patrze, a tu PIES. Średniej wielkości,biały, stary chyba bo miał szortstką sierść. Klaudia go pogłaskała,potem ja. Dałam mu chipsyy,wodę. Porzucałam mu kija. Tak śmiesznie na niego skakał,jak ninja czy coś. Następnie bujnęłam sie na tej linie,i gdy wracałam ten pies zaczął za mną chodzić, nogawki mi gryść, kostki.. Krzyknęłam na niego i przestał. Później Klaudia zaczęła się z nim bawić,a on sie na nią rzucił,zaczął warczeć, gryźć.A ona chowała się za Izą. Rzuciłyśmy mu patyka i poszłyśmy stamtąd. Na przystanku wisiał plakat z zaszczepieniami na wściekliznę i na nim było zdjęcie psa identycznego jakiego spotkałyśmy w lesie. Masakraa. Później czytałyśmy na internecie,jak zachowują się psy,które są na to chore,i było dosyć podobne do tego naszego..