niedziela, 18 maja 2014

Dawno mnie tu nie było. Wiele się zmieniło, jednak jedno pozostało. Mam najcudowniejszego chłopaka na świecie <3 niedawno pyknęło nam 7 miesięcy . jesteśmy ze sobą szczęśliwy, nie wyobrażam sobie życia bez niego, zastąpił mi brata którego zawsze chciałam mieć, przyjaciela którego nigdy prawdziwego nie miałam, no i oczywiście idealnego chłopaka ;) Zawiodłam się na przyjaciółkach dwóch. Stwierdziłam,że nie chcę mieć fałszywych, wole nie mieć ich w ogóle niż takich którzy mnie obrabiają dupę za plecami. Niestety byly to najbliższe mi dwie osoby, ale co mam zrobić.. ja robiłam wszystko, byłam dla nich zawsze, starałam sie być idealna,a one? no potraktowały mnie niezbyt fajnie, to wyrzuciłam je, powiedziałam,że nie chce mieć z nimi nic do czynienia ;) no bywa. na razie jest ciężko, wiadomo, przez rok byłam z nimi codziennie, a teraz? zwykłe cześć cześć. ale damy radę, kto inny jak nie ja? ważne że nadal mam moja Julcię, ciężko trochę bo widzimy się w szkole,a poza nią nie, no bo ona ma karę,i mieszkamy troszkę dalej od siebie ;c i moją Pysiuuule *-* Oliwcie <3 gabi ;* dzieki nim dam rade <3 teraz jeszce poprawianie ocen ehh











piątek, 15 listopada 2013

Zmiany podczas nieobecności..

Wróciłam.. Stwierdziłam,że pomaga pisanie takiego internetowego pamiętnika. Dobrze jest się wyżalić obcym ludziom, którzy nie będą mnie oceniać.. U mnie wiele się zmieniło. Przez ten czas popełniłam wiele błędów. W wakacje dużo się działo.. może mam dopiero 14 lat,i pewnie uważacie że na tzw melanże jestem za młoda, to zgadzam się z wami ; ) ale, korzystam z życia.. bo mogę umrzeć nie wiadomo kiedy, może jutro, może za miesiąc, nie wiadomo.. chcę korzystać z każdej sekundy.. Może jestem dziwna, ale jak to ktoś mówił " Tylko dziwni na tym świecie się liczą".. Szkoła , eh.. szkoda gadać.. zleciałam z ocenami i to strasznie.. z 4 i 5 poszłam na 1,2.. i żałuje tego.. bo teraz ciężko mi będzie to poprawić, ale muszę się wziać za siebie. Sercowe.. heh.. jestem sobie z Adrianem.. ale mieliśmy przerwę dwumiesięczną.. szczerze? nie żałuje, tak , ja zerwałam, zawrócił mi w głowie inny, kiedy Adrian miał mnie tak głębeoko,że wbijałam mu się w jelita, mimo tego,że miał łzy w oczach gdy zrywałam, i o mało nie płakał, byłam silna.. wiedziałam,że on musi zrozumieć,że ja nie jestem bo jestem.. ja też potrzebowałam jego.. byłam zawsze na jego zawołanie, a on na moje? nigdy.. wolał pograć sobie w piłkę, wyjść z chłopakami, niż poświęcić mi czas. Obiecywał,że w wakacje będziemy się widzieć codziennie. ta jasne, może z 5 razy..  w sierpniu zerwałam.. poznałam Michała.. powtarzał mi jak to bardzo mnie kocha, wiele mi obiecywał.. namówił mnie do zerwania.. stwierdziłam, czemu nie, jak i tak nie jestem szczęśliwa... poprosiłam ich obu o tyg czasu.. by przemyśleć wszystko. Jednak Adrian i tak był na pierwszym miejscu. Dostał ode mnie kolejną szansę by pokazać czy mu zależy tyg później.. Zepsuł to.. miał mnie w dupie.. stracił mnie.. Mimo,że kochałam go nadal.. kręciłam z Michałem. Myślałam,że niedługo zapomnę.. Nawet spróbowałam z nim.. jednak ten również zaczął mnie olewać, nasz związek zakończył się po 2 tyg i to jeszcze tak dziecinnie, na poziomie podstawówki.
- jesteśmy razem ? - ja.
- nie wiem - on.
- a to jak nie wiesz to chyba nie - ja.
- ok. - on.
Normalnie hahahahahahha. jak o tym myśle to boże..  Trochę tam mi przykro było.. Dowiedziałam się,że Adrian kręci z Olą.. która miała chłopaka i rzuciła go dla niego.. to było najgorsze.. czułam jakby ziemia mi się rozwaliła pod nogami.. przychodziłam do domu,i tylko muzyka.. łóżko.. myśl.. Ale wybrał mnie.. nie ją.. i teraz? jesteśmy już miesiąc, jest o niebo lepiej. zdałam sobie sprawę,że naprawdę go kocham.. to uczucie jest nie do opisania. dla mnie nie ma sensu chodzenie do szkoły, gdziekolwiek jak go nie widzę. on jest sensem mnie.. wystarczy,że na niego spojrzę a już mam uśmiech na twarzy.. nie musi być przy mnie, wystarczy,że mogę go obserwować, i wiedzieć,że jest mój.. tęsknie za nim strasznie jak go nie ma , jakbym mogła to chciałabym się z nim widywać codziennie.. bo w szkole tak nie ma czasu.. ja mam swoje sprawy, on swoje.. specjalnie dla niego przychodzę wcześniej do szkoły, i czekam na niego aż skończy lekcje, mimo że po lekcjach do jego autobusu jest tylko 5 min, ale i tak chce spedzic te 5 min z nim.. to wygląda jak jakaś obsesja, ja nie wiem co się dzieje.. jest dla mnie najważniejszy.. tylko on umie mi poprawić humor jednym gestem. każda kłótnia z nim boli mnie niezmiernie.. czuje jakby mi wyrywała serce.. nie umiem się na niego długo gniewać.. a jego oczy.. mmm... jejuuuś *.*




niedziela, 2 czerwca 2013

8 - szalono *.*

Heeeeejo <3
Dzisiaj już niedziela, mija długi weekend.. Czeka mnie dzisiaj jeszcze nauka wosu chyba, ściągę napisać z fizyki ;) Co robiłam przez ten czas? W środę byłam w sąsiedniej wsi z przyjaciółmi, w czwartek odpoczywałam w domku,w piątek w sąsiedniej wsi z Gabi, w sobotę z chłopakiem,i przyjaciółmi też tam, później z Kamilą i Izą melanż ;3 i nocka u Izy ^^ 

Chciałabym mieć chłopaka, który będzie mnie kochał nad życie i nigdy w to nie zwątpi..Nie będzie oglądał się za innymi dziewczynami.. gdy będzie coś nie tak rzuci wszystko i przyjedzie mnie wysłuchać, wesprzeć, pocieszyć.. będzie chronił mnie przed złem tego świata i najważniejsze, chciałabym będąc z nim wiedzieć ze mogę mu ufać bezgranicznie, a on nigdy nie okłamie, nie zawiedzie.. czy to zbyt wiele ?

Ale jednak chyba tak się nie da. Nie zawsze dostajemy to czego chcemy. Trzeba zaakcpetować rzeczywistość. Nie mogę w kółko narzekać. Nie na tym polega życie.
Nie rozumiem jednego. Co ludzie mają do tego co ja robię? To jest moje życie. Ja po prostu żyje pełnią życia,i jak moim przyjaciołom się to nie podoba, to niech siedzą na fotelu czytają książkę. 
Czasami "głupawka" nie wystarczy by się dobrze bawić. A potem dziecko się zapyta " Mamuś, tatuś, co robiliście jak byliście w moim wieku?" , " no Córciu, wiesz, mieliśmy głupawkę, nudziliśmy się, siedzieliśmy na internecie..." , nie lepiej powiedzieć " haha, tyle się działo, tyle przypałów na karku, pamiętam,że gdy pierwszy raz wypiłam tyle to..... a wiesz i jeszcze to.... "  Może dla niektórych to głupie.. ale ja wolę coś zrobić, niż siedzieć,i robić zakupy sąsiadce. 

Ale zawsze i tak się ktoś znajdzie,któremu nie będzie pasować to jaka jestem. Jedni wolą mnie przypałową, drudzy grzeczną Sandrusie. i szczerze ? będę jaka chce, a jeżeli przyjaciołom to nie pasuje,znaczy,że nigdy nimi nie byli. Przyjaciel jest na dobre i na złe. a nie na chwilę,gdy wszystko jest po jego myśli.. On ma swoje życie,ja swoje, i skupmy się na tym.






czwartek, 30 maja 2013

7 - Nowości ^^

Heej Miśki <3
Dawno mnie tu nie było,ohoho. I tyyle się zmieniłoo i wydarzyło ;D Zacznę od wytłumaczenia się z mojej nieobecności, a więc miałam bardzo słaby internet.. jedna strona się ładowała z 15 minut, więc nie miałam jak napisać notki. A zwolnił mi się net,przez ściągnięcie dwóch albumów Justina Biebera hahah <3 A więc moje dwa marzenia są w trakcie spełniania się <3 Jestem sobie z Adrianem ;** Od soboty, 25 maja, 21:03 <3 Układa nam się na razie średnio,ale pracujemy nad tym. Mówi,że mnie kocha,że już od jakiegoś czasu, jednak ja w to wątpie. Ja nie używam tego słowa do pierwszego lepszego. Czuje coś do niego,i powoli się zakochujee <3 Chciałabym być ciągle blisko niego, niestety mieszka za daleko ;( Poza szkołą nie mamy jak się tak często widywać.. Jego przyjaciółka ostatnuo mnie wkurzyła.., jest zazdrosna i chciała nas rozdzielić. GŁUPIA ! Jakieś plotki wymyśliłaa. grrr. Drugie marzenie to z tą przeprowadzką. Mama nie chcę się przeprowadzać ! To ogromny plus <3 Z przyjaciółmi wszystko jak najlepiej, z każdym się dobrze dogaduje,z Gabi się znów zbliżamy do siebie, w wakacje myślę że będzie najlepiej <3 Z Tomkiem się bardzo oddaliłam... nie jesteśmy już takimi przyjaciółmi.. Pomogłam mu być z dziewczyną znowu. gadałam z nią i z nim,i znowu są razem.. Ale no nie przyjaźnimy się. Pomogłam mu ze względu na to,że kiedyś byliśmy blisko.. Teraz nawet nie piszemy, eh trudno. Jego decyzja. Ale za to z Arkiem jest lepiej o wiele.. ;) W sumie coś za coś.. ale brakuje mi Tomka.. jednak nic nie zrobię. On zawsze będzie miał u mnie wsparcie,i zawsze gdy będzie mnie potrzebował,będę dla niego.. Tak jak z tą dziewczyną. Mimo,że miałam z nią konflikt lekki,to pogadałam.. i są. <3 Taakiee słodziaki ;3 Co do szkoły... musze poprawić 8 przedmiotów, na pasek.. CUDOWNIE. ehhh.. muszę zrobić co w mojej mocy..





niedziela, 5 maja 2013

6 - Znowu Poniedziałek.

Heej.
No tak, mamy niedzielę. Leniwą niedzielę. Wstałam dzisiaj o 9, pomimo że poszłam spać koło 4.. Musiałam iść do kościoła, znaczy chciałam. Postanowiłam,że będę chodzić, będę "Dobra"..  Nie wiem jeszcze jak to zrobię,i w czym się przejawi,ale nie chcę już przeklinać, jeszcze tak często.. Do dziewczyny to nie pasuje ;)
Chyba. Muszę się też wziąć za naukę.. W pierwszym semestrze miałam średnią 4,66 , więc nie dużo mi brakowało do paska Teraz jest gorzej. Podciągnęłam się w Fizyce, chyba Geografii..ale spadłam z historii o dużo... Wychodzi mi trója,a miałam piątkę.. Chcę mieć czerwony pasek,bo tata mi obiecał nowy telefon.. A ten się już troche zepsuł, zawiesza się, co chwile wibruje bez powodu,wyłącza się przez to muzyka.. A wszystko,przez to,że rzuciłam go na trawe,na orliku,po deszczu.. Ciekawe nie? Po kościele,chwilę odpoczęłam, zjadłam obiad, poszłam do sklepu,i siedzę teraz na internecie, patrzę besty. Zaraz zabiore się za przeglądanie waszych blogów ;) Żadnych planów na dzisiaj nie mam, więc chyba sobie poleniuchuje ;3











środa, 1 maja 2013

5 - Codzienność

Heej..
Co u mnie? Tak jak codziennie. Samotnie i dołująco. Wszystko jest niby dobrze,gdy jestem z przyjaciółmi,chociaż nie zawsze,bo często mam doła,ale tego nie pokazuje,i po czasie zapominam.. Nie wiem czemu. Czuje sie taka sama. Nie chodzi o przyjaciół,ale o chłopaka.. Nie wiem,dziwna jestem.. Sama nie umiem tego wytłumaczyć. Ale przez to jak widzę tych zakochanych i wgl to taka zazdrość mnie bierze,i tak smutno mi się robi.. Ah szkoda gadać. Dzisiaj byłam w sąsiedniej wsi,jakoś 5 km od mojej na ruinach.. huehue
Z ŁĄKI NA LINIE PRZEZ LAS DO RUINY 
Robiłyśmy zdjęcia, wygłupiałyśmy się i w ogóle.  Byłyśmy na takiej linie,w sumie większość czasu.

No i z tego właśnie spadłam, i mnie dupa strasznie boli,że chodzić nie mogę. A dziwne,ponieważ zleciałam na plecy,i oddechu przez jakiś czas nie mogłam wziąć I też w tym miejscu. Siedziałam sobie na górce i patrzałam jak Klaudia zjeżdża.. Obracam się za siebie,patrze, a tu PIES. Średniej wielkości,biały, stary chyba bo miał szortstką sierść. Klaudia go pogłaskała,potem ja. Dałam mu chipsyy,wodę. Porzucałam mu kija. Tak śmiesznie na niego skakał,jak ninja czy coś. Następnie bujnęłam sie na tej linie,i gdy wracałam ten pies zaczął za mną chodzić, nogawki mi gryść, kostki.. Krzyknęłam na niego i przestał. Później Klaudia zaczęła się z nim bawić,a on sie na nią rzucił,zaczął warczeć, gryźć.A ona chowała się za Izą. Rzuciłyśmy mu patyka i poszłyśmy stamtąd. Na przystanku wisiał plakat z zaszczepieniami na wściekliznę i na nim było zdjęcie psa identycznego jakiego spotkałyśmy w lesie. Masakraa. Później czytałyśmy na internecie,jak zachowują się psy,które są na to chore,i było dosyć podobne do tego naszego..







niedziela, 28 kwietnia 2013

4 - Marzenia

Heej, jakoś tak się złożyło,że znowu post tematyczny... Tak mnie wzięło.. A więc każdy z nas o czymś marzy,czyż nie? Próbujemy spełnić swoje pragnienia,jednak czasami są one mało realne,albo nie można po prostu ot tak je spełnić. Ja marze o dwóch rzeczach.. w sumie trzech.
Pierwsze - od dziecka chciałam mieć dużego psa.. Mam yorka już 11 lat,ale moim największym marzeniem,no po prostu przez całe dzieciństwo i nadal jest duży pies.. Husky, Amstaff , Kundel , Doberman obojętnie.. oby duży.. i energiczny..Ale oczywiście mój kochany tatuś nie chcę. Twierdzi,że my wyjeżdzamy często i nie będziemy mieli z kim go zostawić.. Rodzinę całą mamy we Wrocławiu,a my mieszkamy 180 km od Wrocławia. Ale ja się dogadam z przyjaciółkami i wgl.. Ale cóż.. tata uparty i mówi,że jak będę mieszkać sama, to sobie kupie.
Drugie - chyba jak każdy, być szczęśliwym ze swoją drugą połówką, bezgranicznie.. Ostatnio poznałam taką cudowną parę. Chłopak, no ideał, kocha ją bez opamiętania, chce być dla niej idealny, jak z nim zeerwała raz bo się pokłócili, to stał w nocy pod jej domem 3 godziny,póki mu nie wybaczyła.. Piękne.. Chciałabym takiego chłopaka.  No boże mmm marzenie największe chyba.
Trzecie - Zostać w moim mieście.. Rodzice za dwa lata chcą się przeprowadzić do Wrocławia. Ja nie chcę. Kocham moich przyjaciół, to miejsce. wszystko.. jak myślę o przeprowadzce,to tylko płacze. Tata mnie namawia,że kupi mi dużego psaa.. taa haha.. przekupstwo.. ja i tak nie chce i będę się zapierać rękoma i nogami.

Żadnego z tych marzeń nie mogę teraz spełnić, na psa, mogę namawiać rodziców. Poproszę na urodziny we wrześniu, może się zgodzą. Na chłopaka muszę czekać, sam przyjdzie w najmniej niespodziewanym momencie.. Mogę czekać nawet kilka lat.. A przeprowadzka to kwestia czasu.. Może im się odwidzi..

A WY JAKIE MACIE MARZENIA? 





Przepraszam,że same samojebki,ale nie mam żadnych z sesji.
Trzecie i ostatnie zdjęcie były robione dziś w nocy;*